Adwokat Adam Zwierzyński z warszawskiej kancelarii Chadbourne & Parke był pełnomocnikiem Henryka Stokłosy w cywilnym procesie, jaki wytoczył on sędziemu Sądu Rejonowego w Chodzieży za to, że w czasie procesu karnego ujawnił szczegóły choroby oskarżonego.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu 11 kwietnia 2013 r. nakazał sędziemu listownie przeprosić podsądnego Henryka Stokłosę za „bezprawne upublicznienie informacji o dotykającej go chorobie, czym naruszył jego prawo do prywatności i godność osobistą” – poinformowała Polska Agencja Prasowa.
Podczas rozprawy w procesie karnym przeciwko Stokłosie, byłemu senatorowi i przedsiębiorcy zajmującemu się m.in. utylizacją padliny, 29 grudnia 2011 r. sędzia publicznie ujawnił chorobę, na jaką zapadł oskarżony. Pokrzywdzony wytoczył proces cywilny sędziemu, który wyłączył się wówczas z prowadzenia procesu karnego. Sprawa toczy się po raz drugi w sądzie w Chodzieży, prowadzi ją inny sędzia. Henryk Stokłosa jest oskarżony o zatrzymanie i bezprawne przetrzymywanie trzech swoich pracowników.
– Sędzia ujawnił szczegóły choroby na sali sądowej wypełnionej publicznością i w obecności mediów. Naraził go w ten sposób na szereg przykrości. Pomimo to Henryk Stokłosa nie domagał się żadnych represji w stosunku do niego. Nie żądał publikacji przeprosin. Chciał tylko usłyszeć słowo „przepraszam”. Szkoda, że musiało dojść do sytuacji, w której sędzia został do tego przymuszony prawomocnym wyrokiem – powiedział PAP rzecznik prasowy Stokłosy Marek Barabasz.
Jak mówiła sędzia sprawozdawca Małgorzata Gulczyńska, sędziowie nie mają immunitetu w sprawach cywilnych. Jej zdaniem, doszło do elementarnego naruszenia chronionych konstytucyjnie praw. Podanie, na jaką chorobę cierpi oskarżony było niepotrzebne.
Według Adama Zwierzyńskiego, prawnika Stokłosy, sprawa jest precedensowa. – Po raz pierwszy przesądzono, że sędzia może ponosić odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych podsądnego. Orzeczenie z pewnością podwyższa obowiązujące standardy ochrony praw człowieka w Polsce – powiedział PAP Zwierzyński.
Adam Zwierzyński reprezentuje także Stokłosę w procesie cywilnym przeciwko jego byłemu doradcy podatkowemu, od którego przedsiębiorca domaga się odszkodowania za, jego zdaniem, błędne zeznanie podatkowe za 1999 r. Miał na tym stracić 2 mln zł.
To na zeznaniach Mariana J. oparte było oskarżenie byłego senatora o przekupywanie urzędników Ministerstwa Finansów.
Henryk Stokłosa został w lutym 2013 r. skazany nieprawomocnym wyrokiem na 8 lat więzienia m.in. za korupcję. W tym procesie miał trzech obrońców. Oprócz wspomnianego Adama Zwierzyńskiego byli nimi adwokaci: Andrzej Reichelt z poznańskiej kancelarii Reichelt Gutowski i Wojciech Stefaniak z Chodzieży.
Na zdjęciu: Henryk Stokłosa w Senacie